rzeczywiście nie było. Odcinek opowiadał historię Mojżesza, grał go Aleksander Wołoszyn, szef kancelarii prezydenta, który wyprowadził Rosjan z niewoli i wiedzie ich przez pustynię. Putin jest Panem Bogiem, którego, zgodnie z żydowską tradycją, nie można oglądać pod groźbą śmierci. Jedynym przejawem jego obecności są gromy z jasnego nieba, gdy gubernatorzy buntują się przeciwko 10 przykazaniom.<br>- Strach mnie ogarnia, jak na to patrzę - mówi pracownik studia, przyglądający się zdjęciom do kolejnego odcinka.<br>- Nic się nie martw, w razie czego wszędzie dadzą nam azyl polityczny - pociesza go kolega. - Oczywiście, jeśli tylko zdążymy dojechać na lotnisko.<br>Strach nie jest abstrakcyjny. Kłopoty "Kukieł" zaczęły się już