Sąd w uzasadnieniu doradził "na marginesie", aby Krystyna wraz z córkami wróciła do mieszkania, a jeśli to "spowoduje wznowienie agresji pozwanego", wówczas będzie mogła złożyć wniosek w sądzie opiekuńczym "o przymusową hospitalizację w szpitalu psychiatrycznym do czasu, gdy przestanie on stanowić realne zagrożenie".<br><br>Były mąż Krystyny słynie w okolicy z burd, agresji i demonstrowanego poczucia bezkarności. Zdewastował mieszkanie i wyprzedał z niego wszystko, co było można. Od pięciu lat nie płaci czynszu. Dobrotliwa rada sądu, aby do niego wrócić, jest równoznaczna z zachętą do samobójstwa.<br><br><tit>Czy sąd wie, co radzi?</><br><br>Historia Mirosławy jest bardzo podobna. Alkoholizm konkubenta, agresja, wreszcie przed pięcioma