Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
wiesz, jak to zwykle. Dnia tego, po południu, spotkaliśmy się, żeby kupić trochę drobiazgów. Szliśmy właśnie Kruczą, kiedy przyszło mi na myśl, żeby w jakikolwiek sposób zemścić się za jej lekceważenie. Powiedziałem jej, żeby poczekała kilka minut, że wstąpię na chwilę do znajomych, że mam interes. Poszedłem po prostu do burdelu, załatwiłem się z jakąś dziewczynką i po dziesięciu minutach wziąłem moją narzeczoną czule pod rękę i przytuleni posz1iśmy da1ej. Wieczór odbył się u takiego poety, co już nie żyje, Pecla. Wszyscyśmy się strasznie popili, było z dziesięć osób. Około drugiej w nocy poszedłem do kuchni, aby zagrzać wody na grog
wiesz, jak to zwykle. Dnia tego, po południu, spotkaliśmy się, żeby kupić trochę drobiazgów. Szliśmy właśnie Kruczą, kiedy przyszło mi na myśl, żeby w jakikolwiek sposób zemścić się za jej lekceważenie. Powiedziałem jej, żeby poczekała kilka minut, że wstąpię na chwilę do znajomych, że mam interes. Poszedłem po prostu do burdelu, załatwiłem się z jakąś dziewczynką i po dziesięciu minutach wziąłem moją narzeczoną czule pod rękę i przytuleni posz1iśmy da1ej. Wieczór odbył się u takiego poety, co już nie żyje, Pecla. Wszyscyśmy się strasznie popili, było z dziesięć osób. Około drugiej w nocy poszedłem do kuchni, aby zagrzać wody na grog
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego