posunąć do zbrodni. Udaje mu się namówić Władzia, aby... aby popełnił publicznie samobójstwo "GDY BĘDZIE TRZEBA" (Dr 201). A trzeba będzie wtedy, kiedy Pijak pojawi się znowu, oświniając Manię i Henryka i namawiając obecnych do pijackiego rozpasania. <q>"O, co za świnia!"</><br>przeplatać się wtedy będzie z rytmicznym <q>"O, co za burgund, burgund!"</><br>lokajów (Dr 218). Otóż Władzio się zgadza. Trudno to pojąć. Pomyślmy więc, kim ten Władzio jest.<br>Władzio jest kolegą, przyjacielem, towarzyszem broni Henryka. Ten czuje się z nim bezpiecznie: Władzio może go ochronić przed "nieokiełznanym (...) idiodotykalnym" Pijakiem (Dr 99). Zdaje się cenić zwłaszcza umiarkowanie, co nie znaczy, aby pogardzał