czynienia z płynnym złotem regionu. Na południe od Dijon rozciągają się winnice Côte de Nuits, które rodzą wina czerwone i białe (właśnie Burgogne Blanc). Potem pojawia się, na skrzyżowaniu wielkich dróg, Beaune, stolica win burgundzkich. Jan Andrzej Morsztyn w XVII wieku tak przypomniał je bratu w swoich wierszach: "Piłeś (spod) burgundzkiej prasy potok z Bony". Polskim winopijcom marzyły się potoki tutejszego wina, ale tu nad nimi najpierw trzeba się nieźle napracować, z wielką dbałością i w odpowiednim czasie wino się przelewa, beczkuje, butelkuje, należycie korkuje i przechowuje. Toteż kosztują niemało te wina z Côte de Beaune, Côte Chalonnaise, takie jak Chamberin