Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
w kierunku
wodopoju. W przeciągu kilku minut byli już przy strumyku, na którego
przeciwległym brzegu pasły się trzy duże kangury. W porównaniu z
uprzednio schwytanymi mogły uchodzić za olbrzymy. Zaskoczone widokiem
jeźdźców stanęły na tylnych łapach w niemym zdziwieniu. Wilmowski
wystrzałem w górę dał hasło do rozpoczęcia polowania. Od strony buszu
rozległ się donośny krzyk. To druga grupa jeźdźców ruszyła w kierunku
kangurów, które w tej chwili zaczęły panicznie uciekać. Biegły ociężale
po nocnej, obfitej uczcie, podczas gdy wypoczęte konie mknęły jak
strzały wypuszczone z łuku.
Łowcy szybko zbliżyli się do kangurów, osaczając je półkolem.
Wilmowski, Smuga oraz pracownicy przysłani przez
w kierunku<br>wodopoju. W przeciągu kilku minut byli już przy strumyku, na którego<br>przeciwległym brzegu pasły się trzy duże kangury. W porównaniu z<br>uprzednio schwytanymi mogły uchodzić za olbrzymy. Zaskoczone widokiem<br>jeźdźców stanęły na tylnych łapach w niemym zdziwieniu. Wilmowski<br>wystrzałem w górę dał hasło do rozpoczęcia polowania. Od strony buszu<br>rozległ się donośny krzyk. To druga grupa jeźdźców ruszyła w kierunku<br>kangurów, które w tej chwili zaczęły panicznie uciekać. Biegły ociężale<br>po nocnej, obfitej uczcie, podczas gdy wypoczęte konie mknęły jak<br>strzały wypuszczone z łuku.<br> Łowcy szybko zbliżyli się do kangurów, osaczając je półkolem.<br>Wilmowski, Smuga oraz pracownicy przysłani przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego