Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
w latach 60., na przykład jak się ma tamtego "Słonia" Sławomira Mrożka albo tamtego "Profesora Tutkę" Jerzego Szaniawskiego, nade wszystko zaś - tamtą "Cyberiadę" Stanisława Lema, to wtedy ma się farta fundamentalnego, bo się posiada naprawdę pełnego Mrożka, Szaniawskiego i Lema. W tamtych, mitycznych tomach, pisarze ci są pełniejsi, gdyż są, by tak rzec, grubsi o doskonale cienką kreskę Daniela Mroza. Są pełniejsi prawie niezauważalnie.
Rzecz jasna, ja tutaj nie daję do wierzenia głupoty, że bez rysunków Mroza Mrożek, Szaniawski i Lem byliby pisarzami, choćby i niezauważalnie, ale jednak naznaczeni brakiem. Nie mówię, że na przykład Lem, dostojny jubilat, któremu wszyscy się dziś nisko
w latach 60., na przykład jak się ma tamtego "&lt;name type="tit"&gt;Słonia&lt;/&gt;" Sławomira Mrożka albo tamtego "&lt;name type="tit"&gt;Profesora Tutkę&lt;/&gt;" Jerzego Szaniawskiego, nade wszystko zaś - tamtą "&lt;name type="tit"&gt;Cyberiadę&lt;/&gt;" Stanisława Lema, to wtedy ma się farta fundamentalnego, bo się posiada naprawdę pełnego Mrożka, Szaniawskiego i Lema. W tamtych, mitycznych tomach, pisarze ci są pełniejsi, gdyż są, by tak rzec, grubsi o doskonale cienką kreskę Daniela Mroza. Są pełniejsi prawie niezauważalnie.&lt;/&gt;<br>Rzecz jasna, ja tutaj nie daję do wierzenia głupoty, że bez rysunków Mroza Mrożek, Szaniawski i Lem byliby pisarzami, choćby i niezauważalnie, ale jednak naznaczeni brakiem. Nie mówię, że na przykład Lem, dostojny jubilat, któremu wszyscy się dziś nisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego