A, tam, ani be, ani me.</><br><WHO6>- Ani be, ani me.</><br><WHO5>- Ani be, ani me, ani kukuryku.</><br><WHO6>- Ja rzadko bywam w ogóle w domu, wiesz.</><br><WHO5>- Zorientowałam się właśnie. No więc zostawiłam, poszłam do ciebie i napisałam kartkę, i zostawiłam, nie chcąc zostawiać w drzwiach wejściowych, poprosiłam twoją sąsiadkę.</><br><WHO6>- <vocal desc="aha"></><br><WHO5>- Ojej, jakieś okropne bydlę mi wpadło...</><br><WHO6>- Gdzie? </><br><WHO5>- ...ale nie wiem, czy to mucha czy to pszczoła czy to szerszeń, na szerszenia to nie wyglądało.</><br><WHO6>- Może much?</><br><WHO5>- Może much, nie zaglądałam mu. <vocal desc="laugh"> W każdym razie duże i niepokojące.</><br><WHO6>- Jak ci nie wynosi sera z lodówki to wszystko w porządku.</><br><WHO5>- Na razie lata, ono już poszło