państwa amerykańskiego.<br>Osadzeni w malarycznej, bagnistej okolicy synowie gór - nawykli do ostrego klimatu i powiewów świeżego wiatru - ginęli niczym muchy. W latach 1877-1878 jedna czwarta zesłanych znalazła miejsce spoczynku na podmokłym terenie cmentarza. A gdy reszta zaczęła się już przyzwyczajać do nowego środowiska i nawet odnosić sukcesy w hodowli bydła oraz koni, nastąpiło przesiedlenie na pustynne obszary Terytorium Indiańskiego. Podpisujący rozkaz o faktycznej eksterminacji Nez Percé działali wbrew podstawowym nakazom Chrystusa, do którego przecież modlili się w każdą niedzielę. Sumienie narodu amerykańskiego miały uspokajać liczne odwiedziny u członków ginącego plemienia, wywiady przeprowadzane z wodzem Józefem Młodszym, którego prasa okrzyknęła geniuszem