tej, którą odnotował polski GUC. Oznacza to, że 90 proc. tkanin i odzieży z Tajlandii sprowadzono z ominięciem prawa. Prawdą jest również, że gdyby kierować się logiką ekonomiczną, odzież produkcji włoskiej powinna kosztować znacznie więcej niż obecnie, ale wówczas przestałaby być konkurencyjna na naszym rynku. Producenci odzieży tłumaczą, iż przemyt był powodem plajty 30 polskich zakładów tej branży. Zapominają, że gdyby nie przemyt, splajtowałoby ich znacznie więcej. Właśnie polski przemysł tekstylny daje utrzymanie tysiącom przemytników szmuglujących jego wyroby na wszystkie strony świata: tirami do krajów byłego ZSRR, przez przygraniczne bazary do Niemiec, Czech, Słowacji i całej Europy. Rosyjskojęzyczni przemytnicy zapewniają też zbyt