modzie, czytał nam opowiadania dopiero co napisane i pamiętam, że robiły na słuchaczach duże wrażenie. Koledzy cenili jego doskonałą prozę, wypracowaną do ostatniego szczegółu, mądrą i pełną zaskakujących momentów beletrystycznych.<br>Jego opowiadanie pt. Garb wstrząsnęło mną i kolegami.<br>A słuchali przecież Otwinowscy, Brandysowie, Andrzejewski i Broszkiewiczowie, którzy nie zachwycali się byle czym i stawiali wysoko poprzeczkę dla prób literackich.<br>Gdy skończył czytać, zapanowało długie milczenie. Po prostu tak zawładnął naszą wyobraźnią, takie wywołał wrażenie, że nikt nie mógł zebrać i uporządkować myśli.<br>Marian przygryzał wąsy, zawsze tak czynił, gdy przeżywał jakąś emocję. Wąsiki miał ać la Ramon Novarro i w ogóle przypominał