Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa ze znajomymi o sprawach codziennych
Rok powstania: 2002
błagam, no, ale to...
- ...Naprawdę!
- I co z tego pani miała wypłatę?
- Mhm.
- Tak?
- Zakon kontemplacyjny, taki jednoosobowy.
- Tak? To ja też się tak bym...
- ...Zapraszam, zapraszam...
- ...Nie, nie, ale nie...
- ...już nas będzie nas tam dwie.
- ...znaczy, nie, nie, ja mogę w Warszawie, wszystko jedno gdzie, założyć taki zakon, byleby pieniądze z tego były...
- ...Można, można...
- ...Naprawdę?
- Największym zagrożeniem dla świata jest samotny kontemplata, jakieś stare atelier na gmachu budynku na dole Pekao a u góry atelier.
- ...No, dobrze, ale wie pani, od razu by ściągnęli do Tworek. A to poważnie tak...
- ...Poważnie i siedzi człowiek w kapuście i przychodzi
błagam, no, ale to...<br>- ...Naprawdę!<br>- I co z tego pani miała wypłatę?<br>- Mhm.<br>- Tak?<br>- Zakon kontemplacyjny, taki jednoosobowy.<br>- Tak? To ja też się tak bym...<br>- ...Zapraszam, zapraszam...<br>- ...Nie, nie, ale nie...<br>- ...już nas będzie nas tam dwie.<br>- ...znaczy, nie, nie, ja mogę w Warszawie, wszystko jedno gdzie, założyć taki zakon, byleby pieniądze z tego były...<br>- ...Można, można...<br>- ...Naprawdę?<br>- Największym zagrożeniem dla świata jest samotny kontemplata, jakieś stare atelier na gmachu budynku na dole Pekao a u góry atelier.<br>- ...No, dobrze, ale wie pani, od razu by ściągnęli do Tworek. A to poważnie tak...<br>- ...Poważnie i siedzi człowiek w kapuście i przychodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego