Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
nie myśle. Jem. Śpie.
W.3 A twój Dortmund?
KAPO Halte Schnautze! Po piętnastu latach na moim
stadionie trawa (ręką ponad głową) taaaaaaaka!
a z mojego futbolu, com go pod bramke prowadził -
płaskie jak papier gówno! Verstanden? Hans? - tu!
Z komandem do roboty. Komando pracuje, Hans
pilnuje. (cisza) Tam... trza było kasjera - w czape!
I dopiero w kase rakiem! autogenem! A tu - złote
mostki żydowskie, że do raju byś po nich zaszedł!
I esesmani proszą sie, żeby im na sygnet garstke zębów
dać... Mein lieber Polack! Patrze na was... Wieczór po
kątach szepczecie... oczami zawracacie, jak ta stara
baba (głośno wydech
nie myśle. Jem. Śpie.<br>W.3 A twój Dortmund?<br>KAPO Halte Schnautze! Po piętnastu latach na moim<br>stadionie trawa (ręką ponad głową) taaaaaaaka!<br>a z mojego futbolu, com go pod bramke prowadził -<br>płaskie jak papier gówno! Verstanden? Hans? - tu!<br>Z komandem do roboty. Komando pracuje, Hans<br>pilnuje. (cisza) Tam... trza było kasjera - w czape!<br>I dopiero w kase rakiem! autogenem! A tu - złote<br>mostki żydowskie, że do raju byś po nich zaszedł!<br>I esesmani proszą sie, żeby im na sygnet garstke zębów<br>dać... Mein lieber Polack! Patrze na was... Wieczór po<br>kątach szepczecie... oczami zawracacie, jak ta stara<br>baba (głośno wydech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego