Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
śmieję się!... A śmieję się!... - chłop dusząc się, krztusząc,
próbował się przedrzeć przez ten swój rechot: - Bo żeby komuś but z
nogi zginął!... Jeszcze nie widziałem!...
- Nie z nogi - rzuciła matka, gwałtownie ściągając mnie w swojej
ręce. - Boso szedł. Buty niósł na plecach w kurtce zawiązane.
- Aaa... To tak trzeba było mówić - chłopu nieswojo się zrobiło,
poklepał konia po pysku, poklepał po boku. - Trzeba było od razu tak.
Od razu trzeba było. Stój. - Złapał konia za pysk. I wyraźnie zły,
przewlekł mu przez pysk uzdę. - Stój, cholero! - Złapał bat. - Stój,
mówię, bo jak cię!...
- Stoi przecież, czego chcecie - powiedziała matka. - Przy
śmieję się!... A śmieję się!... - chłop dusząc się, krztusząc,<br>próbował się przedrzeć przez ten swój rechot: - Bo żeby komuś but z<br>nogi zginął!... Jeszcze nie widziałem!...<br> - Nie z nogi - rzuciła matka, gwałtownie ściągając mnie w swojej<br>ręce. - Boso szedł. Buty niósł na plecach w kurtce zawiązane.<br> - Aaa... To tak trzeba było mówić - chłopu nieswojo się zrobiło,<br>poklepał konia po pysku, poklepał po boku. - Trzeba było od razu tak.<br>Od razu trzeba było. Stój. - Złapał konia za pysk. I wyraźnie zły,<br>przewlekł mu przez pysk uzdę. - Stój, cholero! - Złapał bat. - Stój,<br>mówię, bo jak cię!...<br> - Stoi przecież, czego chcecie - powiedziała matka. - Przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego