Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 13.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
na zabijanie
Ostatnia sobota karnawału. Połowa lat 90. Do jednej z podwarszawskich dyskotek przyjeżdża grupa młodych ludzi z Żoliborza. Zajmują stolik i idą na parkiet. Nie wiedzą, że są obserwowani przez mężczyzn siedzących w rogu sali. - Byli obcy w tym lokalu, a to od razu rzuciło się w oczy stałym bywalcom - wspomina warszawski policjant. - Momentalnie zostali namierzeni. To było jak polowanie. Tego wieczora oni byli zwierzyną. W trakcie zabawy jeden z obserwujących zaczepia tańczącego chłopaka. Ten nie reaguje. Po chwili zostaje popchnięty. Zdziwiony odchodzi nieco na bok, ale zostaje uderzony w twarz, po czym widzi błyszczące ostrze noża. Uskakuje. Napastnik nie
na zabijanie&lt;/&gt;<br>Ostatnia sobota karnawału. Połowa lat 90. Do jednej z podwarszawskich dyskotek przyjeżdża grupa młodych ludzi z Żoliborza. Zajmują stolik i idą na parkiet. Nie wiedzą, że są obserwowani przez mężczyzn siedzących w rogu sali. - Byli obcy w tym lokalu, a to od razu rzuciło się w oczy stałym bywalcom - wspomina warszawski policjant. - Momentalnie zostali namierzeni. To było jak polowanie. Tego wieczora oni byli zwierzyną. W trakcie zabawy jeden z obserwujących zaczepia tańczącego chłopaka. Ten nie reaguje. Po chwili zostaje popchnięty. Zdziwiony odchodzi nieco na bok, ale zostaje uderzony w twarz, po czym widzi błyszczące ostrze noża. Uskakuje. Napastnik nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego