i wsparcie. Gruchanie do ucha: "Kotku, jesteś wspaniały, twój szef to idiota, na pewno sobie z nim poradzisz", mruczanki: "Jesteś najlepszy, to wszystko wina twojej żony" i potakiwanie, gdy opowiadamy o naszych możliwościach i planach. Bez zbędnych pytań i głupich uśmieszków. Całe to rzekome oparcie i współczucie to, rzecz jasna, bzdury - ale jesteśmy w stanie zapomnieć o tym na pół godziny. Prostytutka słucha klientów, współczuje im i daje przynajmniej pozorne oparcie. A właśnie tego może brakować nawet w bardzo dobrych związkach. Kiedy mężczyzna otwiera serce przed swoją dziewczyną, może niestety oczekiwać, że ona co najwyżej skinie ze zrozumieniem głową i wróci