Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
narkotyków, to jeszcze poderwał mu dziewczynę. Jednak już w "Psach" tuż obok posągowego Maurera widać milicyjnych rutyniarzy, którzy wcale nie zamierzają chronić obywateli i koncentrują się na tym, by przeczekać w bałaganie, jaki przyniosła zmiana ustroju.
"Strzelali do nas jak do kaczek" - mówi ze zdziwieniem jeden z policjantów, który wyszedł cało z niefortunnej zasadzki na rzekomego złodzieja samochodów. Jatka w motelu staje się kosztowną lekcją. Kiedyś ręka podniesiona na milicjanta była ręką podniesioną na państwo, więc ją obcinano - zgodnie z formułą premiera Józefa Cyrankiewicza. Po zmianie ustroju okazało się, że nawet policjant nie może się czuć bezpiecznie. Zwłaszcza taki jak Nowy
narkotyków, to jeszcze poderwał mu dziewczynę. Jednak już w "Psach" tuż obok posągowego Maurera widać milicyjnych rutyniarzy, którzy wcale nie zamierzają chronić obywateli i koncentrują się na tym, by przeczekać w bałaganie, jaki przyniosła zmiana ustroju.<br>"Strzelali do nas jak do kaczek" - mówi ze zdziwieniem jeden z policjantów, który wyszedł cało z niefortunnej zasadzki na rzekomego złodzieja samochodów. Jatka w motelu staje się kosztowną lekcją. Kiedyś ręka podniesiona na milicjanta była ręką podniesioną na państwo, więc ją obcinano - zgodnie z formułą premiera Józefa Cyrankiewicza. Po zmianie ustroju okazało się, że nawet policjant nie może się czuć bezpiecznie. Zwłaszcza taki jak Nowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego