Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Po przejściu wąwozu dociera się na wybrzeże, a jedyną drogą powrotną jest stateczek lub łódź do Sfakia. Warto!
Matala, dawna Mekka hippisów, ostatnio trochę zmieszczaniała. Kiedyś w lecie każda dzika jaskinia była zamieszkana przez globtroterów i luzaków z całego świata, z Polski także. Dzisiaj dominują tu przytulne pensjonaty, kwatery prywatne, campingi i nastrojowe nadmorskie tawerny. Tu życie toczy się wolniej. W Matala, czy innych wioskach południa, mamy też więcej czasu na pogawędki przy szklaneczce retziny - wina o posmaku żywicy, pojadanie prawdziwej fety i tzatzików, mieszanki pysznego jogurtu z czosnkiem i ogórkiem. A jak smakują tu souflaki czy świeże smażone kalmary! Kreteńczyk
Po przejściu wąwozu dociera się na wybrzeże, a jedyną drogą powrotną jest stateczek lub łódź do Sfakia. Warto! <br>Matala, dawna Mekka hippisów, ostatnio trochę &lt;orig&gt;zmieszczaniała&lt;/&gt;. Kiedyś w lecie każda dzika jaskinia była zamieszkana przez globtroterów i luzaków z całego świata, z Polski także. Dzisiaj dominują tu przytulne pensjonaty, kwatery prywatne, campingi i nastrojowe nadmorskie tawerny. Tu życie toczy się wolniej. W Matala, czy innych wioskach południa, mamy też więcej czasu na pogawędki przy szklaneczce retziny - wina o posmaku żywicy, pojadanie prawdziwej fety i tzatzików, mieszanki pysznego jogurtu z czosnkiem i ogórkiem. A jak smakują tu souflaki czy świeże smażone kalmary! Kreteńczyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego