udało się zniszczyć czternaście czołgów, osiemnaście ciężarówek i dwadzieścia armat.<br>W miastach na ulice wylegli ludzie z przypiętymi do ubrań tarczami, tańczyli i śpiewali na mostach, wiedząc, że żołnierze trzeciej fali nie atakują cywili. Punktem kulminacyjnym tego karnawału było "przypadkowe" zestrzelenie amerykańskiego supersamolotu F-117, które przypominało parodię rytuałów kultu cargo. Serbowie opatrzyli wrak samolotu napisem "Sorry, ale nie wiedzieliśmy, że jest niewidzialny!", a pilota - byt z innej rzeczywistości - puścili wolno. Gdzieś dalej, w rzeczywistej przestrzeni Kosowa, trwał exodus setek tysięcy Albańczyków, którzy nie pasowali do konwencji karnawału i niewiele też mieli wspólnego z trzecią falą.</><br><div><tit>Opowieść o rzetelnym listonoszu</><br>Ignatieff