upić nim kobietę, co jest ekskluzywne po dwakroć, ponieważ łączy przyjemne z pożytecznym. Chciałoby się zaśpiewać: <br>"Racja, brachu! Wypijmy za to!"</intro><br><au>Maciej Wesołowski</au><br><br>Wokół złocistego trunku, prawdziwego króla wśród alkoholi, przez wieki narosła arystokratyczna legenda. Delektowali się nim francuscy dyplomaci i brytyjscy lordowie, szacowne matrony i słynne kurtyzany, uwielbiali go carscy generałowie, polscy powstańcy, pruscy baronowie, a przede wszystkim ludzie sztuki, zwłaszcza moderniści. <br><br><tit1>Gdyby Szopen żył, toby pił... </tit1><br>Teoretyk Młodej Polski Stanisław Przybyszewski zwykł krzyczeć w artystycznym uniesieniu: "Artysta kapłanem, koniak arcykapłanem." A jego natchnieni koledzy-alkoholicy dokrzykiwali: "Szopen, gdyby jeszcze żył, toby pił!". Wszyscy zaś, jak przystało na szanujących się