Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
damulka?
- U mnie była, co cię to zresztą obchodzi?
- Obchodzi mnie, bo cię aż skręciło z tej wizyty! Na chwilę nie można wyjść z domu, już go naszła jakaś lafirynda!
- Nie mów tak wiele, daj mi się lepiej napić czegoś.
Gorączka znów objęła podniecony gniewem organizm. Na policzki wystąpiły dwie ceglaste plamy. Dłonie były wilgotne, a oczy błyszczały. Uczuwał brak powietrza i szum w głowie.
Teodozja przyrządziła mu chłodny napój, jakąś wodę z sokiem. Postawiła szklankę na krześle i sama usiadła obok niego. Odgarnęła mu kosmyki włosów z czoła. Starała się ukryć wyraz czułości na swej twarzy. Poczęła się zwierzać ze
damulka?<br>- U mnie była, co cię to zresztą obchodzi? &lt;page nr=232&gt;<br>- Obchodzi mnie, bo cię aż skręciło z tej wizyty! Na chwilę nie można wyjść z domu, już go naszła jakaś lafirynda!<br>- Nie mów tak wiele, daj mi się lepiej napić czegoś.<br>Gorączka znów objęła podniecony gniewem organizm. Na policzki wystąpiły dwie ceglaste plamy. Dłonie były wilgotne, a oczy błyszczały. &lt;orig&gt;Uczuwał&lt;/&gt; brak powietrza i szum w głowie.<br>Teodozja przyrządziła mu chłodny napój, jakąś wodę z sokiem. Postawiła szklankę na krześle i sama usiadła obok niego. Odgarnęła mu kosmyki włosów z czoła. Starała się ukryć wyraz czułości na swej twarzy. Poczęła się zwierzać ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego