Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Naraz jednak znów zapulsował karaibski i dolnośląski dub. Wszystko stało się nagle jasne i proste. Wystarczyło uczynić krok do przodu i następny, ominąć stojących, gestem lewej ręki odsunąć rozrechotanego Gałeckiego, który coś zagadywał, prawą ręką dotknąć zimnej ściany, uczynić następne dwa kroki, chwycić się żelaznej framugi drzwi, stanąć u stóp cementowych schodów i zacząć wspinaczkę. Wszystko było tak oczywiste, że parsknął śmiechem na myśl o poprzedniej niepewności. Naprzód.
Schody wspinały się w nieskończoność. Dziewięć stopni, półpiętro, znów dziewięć stopni, półpiętro, na którym pomrugiwała złośliwie żarówka w drucianym koszu. Przystanął. Chropawy beton ściany miło chłodził czoło. Jeszcze dziewięć stopni i izdebka z
Naraz jednak znów zapulsował karaibski i dolnośląski dub. Wszystko stało się nagle jasne i proste. Wystarczyło uczynić krok do przodu i następny, ominąć stojących, gestem lewej ręki odsunąć rozrechotanego Gałeckiego, który coś zagadywał, prawą ręką dotknąć zimnej ściany, uczynić następne dwa kroki, chwycić się żelaznej framugi drzwi, stanąć u stóp cementowych schodów i zacząć wspinaczkę. Wszystko było tak oczywiste, że parsknął śmiechem na myśl o poprzedniej niepewności. Naprzód.<br>Schody wspinały się w nieskończoność. Dziewięć stopni, półpiętro, znów dziewięć stopni, półpiętro, na którym pomrugiwała złośliwie żarówka w drucianym koszu. Przystanął. Chropawy beton ściany miło chłodził czoło. Jeszcze dziewięć stopni i izdebka z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego