zawód, w którym siebie samych wydatkują, wydają na zewnątrz, co bywa trudne i bolesne, ale co nieraz sprzyja rozrostowi egocentryzmu i ekshibicjonistycznym przerostom. Jak napisał z właściwą sobie trafnością filozof Jacek Salij, OP (w ankiecie czerwcowej "Więzi" o sytuacji w teatrze): " W moim odczuciu aktorem może zostać człowiek, który nie ceni siebie, albo bardzo wysoko ceni swoje powołanie. Zawód ten bowiem - w moim, odczuciu rzecz jasna - polega na pokazywaniu siebie innym, na dobrowolnym wystawianiu samego siebie w charakterze przedmiotu cudzych obserwacji i ocen. Zatem, trzeba mieć albo pusto u głowie i w duszy, żeby to komuś zaimponowało, albo trzeba mieć poczucie jakiejś