poziomem adrenaliny. W rezultacie zachowałam się kilkakrotnie w dość egzaltowany sposób i z zaskoczeniem stwierdziłam, że Tomek nie daje się wciągnąć w moją grę. Jego to po prostu bawiło. Myślę, że wiele się od niego nauczyłam, chociaż nie przyszło to łatwo. Teraz mam poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że posiadam coś naprawdę cennego, coś, o co także musiałam się postarać, a to, co było wcześniej, wydaje mi się dość dziecinne.<br>Z perspektywy czasu rozstanie jest proste, ale często potrzeba wiele bólu i trochę szczęścia, aby stało się realne. <br> - Muszę przyznać, że pomógł mi przypadek - opowiada 28-letnia Joanna. - Nie minęły jeszcze trzy dni