Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przyzwolenia, w której działał dyrygent. Nie była to bezkrytyczna aura przyzwolenia na jeden wielki burdel, ale była niebezpieczna aura akceptacji dla mrocznych popędów.



Z artykułu w "GW": "W 1994 jedna z matek chórzystów (chyba powinno być: "matka jednego z chórzystów"? - czort jednak wie, pewien nie jestem, w końcu w tym chórze taka Sodoma i Gomora była, że może i matki mieli kolektywne - dopisek J.P.) była z chórem w Zakopanem. Widziała jednego z dorosłych chórzystów nagiego w łóżku Wojciecha K. Widziała Wojciecha K. trzymającego okrakiem na kolanach 14-letniego chórzystę. Kobieta po powrocie do Poznania zażądała ustąpienia Wojciecha K. Efekt? - Nigdy
przyzwolenia, w której działał dyrygent. Nie była to bezkrytyczna aura przyzwolenia na jeden wielki burdel, ale była niebezpieczna aura akceptacji dla mrocznych popędów.<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>Z artykułu w "GW": "W 1994 jedna z matek chórzystów (chyba powinno być: "matka jednego z chórzystów"? - czort jednak wie, pewien nie jestem, w końcu w tym chórze taka Sodoma i Gomora była, że może i matki mieli kolektywne - dopisek J.P.) była z chórem w Zakopanem. Widziała jednego z dorosłych chórzystów nagiego w łóżku Wojciecha K. Widziała Wojciecha K. trzymającego okrakiem na kolanach 14-letniego chórzystę. Kobieta po powrocie do Poznania zażądała ustąpienia Wojciecha K. Efekt? - Nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego