Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
albo mu któraś rozpalonym pogrzebaczem to
oko wypaliła. To ponownie skoczył pod młyn i na młynarza, że mógł
zwabić Kruczka do młyna, a miał o co, bo go kiedyś wujek Władek
wyprzezywał, że oszukuje, czy dziadek pamięta? Ale dziadek nie
pamiętał. To przeniósł się pod szkołę, lecz stracił do porządku chałup
cierpliwość, a jeszcze złość go wyniosła na takie wyżyny, że zaczął
jeździć na chybił trafił, wybierając chałupy jakby przez zaskoczenie,
kogo mu tylko rozsierdzona pamięć podsunęła, do kogo miał najmniejszy,
choćby dawno zapomniany żal. A wiadomo, że gdy się z dziada pradziada w
jednej wsi mieszka, to każdy do każdego
albo mu któraś rozpalonym pogrzebaczem to<br>oko wypaliła. To ponownie skoczył pod młyn i na młynarza, że mógł<br>zwabić Kruczka do młyna, a miał o co, bo go kiedyś wujek Władek<br>wyprzezywał, że oszukuje, czy dziadek pamięta? Ale dziadek nie<br>pamiętał. To przeniósł się pod szkołę, lecz stracił do porządku chałup<br>cierpliwość, a jeszcze złość go wyniosła na takie wyżyny, że zaczął<br>jeździć na chybił trafił, wybierając chałupy jakby przez zaskoczenie,<br>kogo mu tylko rozsierdzona pamięć podsunęła, do kogo miał najmniejszy,<br>choćby dawno zapomniany żal. A wiadomo, że gdy się z dziada pradziada w<br>jednej wsi mieszka, to każdy do każdego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego