Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Szczyt był ścięty i stanowił karier, czyli odkrywkę. Właściwa płuczka mieściła się na wydłubanym w zboczu wzgórza tarasie. Tutaj, pod pionową ścianą, w której ziały otwory szybów i sztolni, były koryta, rząpnice, rynny i inne parafernalia górniczego przemysłu. Tutaj też stało prawdziwe osiedle drewnianych domków, bud, szop i krytych korą chat.
- Nie znam tu nikogo - powiedziała dziewczyna, przywiązując wodze do płotu. - Ale spróbujemy pogadać z rządcą. Geralt, jeśli możesz, nie chwytaj go od razu za gardło i nie groź majchrem. Najpierw pogadamy...
- Nie ucz dziada, jak charchać, Angouleme.
Nie zdążyli pogadać. Nie zdążyli nawet podejść do budynku, w którym podejrzewali siedzibę
Szczyt był ścięty i stanowił karier, czyli odkrywkę. Właściwa płuczka mieściła się na wydłubanym w zboczu wzgórza tarasie. Tutaj, pod pionową ścianą, w której ziały otwory szybów i sztolni, były koryta, rząpnice, rynny i inne parafernalia górniczego przemysłu. Tutaj też stało prawdziwe osiedle drewnianych domków, bud, szop i krytych korą chat.<br>- Nie znam tu nikogo - powiedziała dziewczyna, przywiązując wodze do płotu. - Ale spróbujemy pogadać z rządcą. Geralt, jeśli możesz, nie chwytaj go od razu za gardło i nie groź majchrem. Najpierw pogadamy...<br>- Nie ucz dziada, jak charchać, Angouleme.<br>Nie zdążyli pogadać. Nie zdążyli nawet podejść do budynku, w którym podejrzewali siedzibę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego