Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Niedziela
Nr: 8
Miejsce wydania: Częstochowa
Rok: 1998
razu w formie pisemnej wypowiedzi. Wtedy tylko ogromnie zabolało, spowodowało huragan myśli, wzbudziło niepokój, i to także w wyjątkowym środowisku, w którym się znalazłem. Widziałem łzy w oczach prostych ludzi, a powiedziano mi, że podobno płakały w polskim Sejmie i posłanki. I nie dziwiłem się, choć nie przyszła mi wcale chęć do naśladowania takiej reakcji. Stan mojego ducha znajdował się bliżej bezsilnej wściekłości i chęci gwałtownego protestu. Gdy po kilkunastu dniach wróciłem do kraju, ku mojemu zdumieniu nad "sprawą" panowała cisza albo prawie-cisza. Byłem zaskoczony, bo już tam, poza krajem, doszły mnie wiadomości, że stało się coś bardzo złego, co
razu w formie pisemnej wypowiedzi. Wtedy tylko ogromnie zabolało, spowodowało huragan myśli, wzbudziło niepokój, i to także w wyjątkowym środowisku, w którym się znalazłem. Widziałem łzy w oczach prostych ludzi, a powiedziano mi, że podobno płakały w polskim Sejmie i posłanki. I nie dziwiłem się, choć nie przyszła mi wcale chęć do naśladowania takiej reakcji. Stan mojego ducha znajdował się bliżej bezsilnej wściekłości i chęci gwałtownego protestu. Gdy po kilkunastu dniach wróciłem do kraju, ku mojemu zdumieniu nad "sprawą" panowała cisza albo prawie-cisza. Byłem zaskoczony, bo już tam, poza krajem, doszły mnie wiadomości, że stało się coś bardzo złego, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego