Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie
mógł przyjść do siebie.
Ale i Madeje czuli się po tym pstrykaniu nieraz zmachani jak
nieboskie stworzenia. I stali dalej, jakby nie wiedzieli, czy są
jeszcze na świecie, czy już tylko na tej fotografii. Aż dopiero musiał
im Hanke powiedzieć, weg.
Lecz nawet w największym artyście pojawia się czasem chęć
sprzeniewierzenia się sobie i zrobienia czegoś najbardziej błahego i
pospolitego. Toteż kto wie, czy nie w tym właśnie celu wybrał się Hanke
w tę letnią słoneczną niedzielę na spacer, zabierając ze sobą ten jeden
jedyny raz aparat fotograficzny. I to nie on nam, lecz my jemu
nadarzyliśmy się z ojcem
nie<br>mógł przyjść do siebie.<br> Ale i Madeje czuli się po tym pstrykaniu nieraz zmachani jak<br>nieboskie stworzenia. I stali dalej, jakby nie wiedzieli, czy są<br>jeszcze na świecie, czy już tylko na tej fotografii. Aż dopiero musiał<br>im Hanke powiedzieć, weg.<br> Lecz nawet w największym artyście pojawia się czasem chęć<br>sprzeniewierzenia się sobie i zrobienia czegoś najbardziej błahego i<br>pospolitego. Toteż kto wie, czy nie w tym właśnie celu wybrał się Hanke<br>w tę letnią słoneczną niedzielę na spacer, zabierając ze sobą ten jeden<br>jedyny raz aparat fotograficzny. I to nie on nam, lecz my jemu<br>nadarzyliśmy się z ojcem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego