Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
nie może mu być obce, i dodaliśmy wyjaśniająco: - Pofiglowaliśmy sobie z nimi jak zwierzątka ze zwierzątkami... Pamiętasz Suzie i Duddie?...
i Albin od razu wszystko pojął i wyznał w zamyśleniu:
- Mnie także wydawały się znajome...
ale nagle zmienił temat:
- Czy i wam najbardziej podobał się ten rajski ptak, ten pyszałek, chełpiący się ogonem trzykrotnie dłuższym niż on sam?...
i my z Felkiem roześmieliśmy się i przytaknęliśmy w milczeniu,
a ten ogród nie miał wprost końca i natykaliśmy się na coraz to inne zwierzęta, i ja, chociaż nieraz bywałem w warszawskim ogrodzie zoologicznym, gdzie pod okiem rodziców jeździłem na wielbłądzie, na słoniu, na
nie może mu być obce, i dodaliśmy wyjaśniająco: - Pofiglowaliśmy sobie z nimi jak zwierzątka ze zwierzątkami... Pamiętasz Suzie i Duddie?...<br>i Albin od razu wszystko pojął i wyznał w zamyśleniu:<br>- Mnie także wydawały się znajome...<br>ale nagle zmienił temat:<br>- Czy i wam najbardziej podobał się ten rajski ptak, ten pyszałek, chełpiący się ogonem trzykrotnie dłuższym niż on sam?...<br>i my z Felkiem roześmieliśmy się i przytaknęliśmy w milczeniu,<br>a ten ogród nie miał wprost końca i natykaliśmy się na coraz to inne zwierzęta, i ja, chociaż nieraz bywałem w warszawskim ogrodzie zoologicznym, gdzie pod okiem rodziców jeździłem na wielbłądzie, na słoniu, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego