Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
podskoczyła, sypnęła przy tym tęczowym pyłem. Gęsto i bogato. I poleciała, robiąc małe kółka, na najbliższą jabłonkę.
Róża wstała, nie patrząc na niego, jakby zakłopotana poprawiła pościel. Przydałby się termofor, taki termofor to duża wygoda - stwierdziła bez związku z tym, o czym poprzednio rozmawiali.
- Z pewnością, tylko jak go zdobyć? - chętnie się zgodził.
- Pogadam z Konstantym, dla niego termofor nie powinien być problemem, jemu wszystko się udaje.
- Dobrze, porozmawiaj, ty w niego wierzysz, imponuje ci, czasem się zastanawiam, dlaczego nie wyszłaś za niego, przecież to tylko kuzyn, w trzecim pokoleniu, ze ślubem nie miałabyś specjalnych trudności.
- Nie mówisz tego, co naprawdę
podskoczyła, sypnęła przy tym tęczowym pyłem. Gęsto i bogato. I poleciała, robiąc małe kółka, na najbliższą jabłonkę. <br>Róża wstała, nie patrząc na niego, jakby zakłopotana poprawiła pościel. Przydałby się termofor, taki termofor to duża wygoda - stwierdziła bez związku z tym, o czym poprzednio rozmawiali.<br>- Z pewnością, tylko jak go zdobyć? - chętnie się zgodził.<br>- Pogadam z Konstantym, dla niego termofor nie powinien być problemem, jemu wszystko się udaje.<br>- Dobrze, porozmawiaj, ty w niego wierzysz, imponuje ci, czasem się zastanawiam, dlaczego nie wyszłaś za niego, przecież to tylko kuzyn, w trzecim pokoleniu, ze ślubem nie miałabyś specjalnych trudności.<br>- Nie mówisz tego, co naprawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego