Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
roześmiał się:
- Nie lzia. Germańców niet. Spakojno. Germańcy uszli, my aswabadili was!
Wszędzie pełno mundurów, na ramionach ludzi, rozwieszonych na krzesłach. W kuchni buzuje ogień, kuchenna płyta rozżarzona do czerwoności. Nie wiadomo skąd objawiły się Kowalskie. Śmieją się, przekomarzają z żołnierzami, chichoczą zmysłowo. Krążą blaszane kubki wypełnione bimbrem. Dziewczyny piją chętnie, szczerzą zęby, są niezdrowo podniecone. Przybysze łapczywie zaspokajają głód. Ochota do panien maleje. Padają, gdzie kto stał przed chwilą, walą się na podłogę, na kanapy, na łóżka, moszczą po dwóch na stołach, kilku usłało sobie legowisko w jadalni. Kowalskie z dwoma czy trzema żołnierzami zniknęły u siebie. Surmowie i Marta
roześmiał się:<br> - Nie lzia. Germańców niet. Spakojno. Germańcy uszli, my aswabadili was!<br>Wszędzie pełno mundurów, na ramionach ludzi, rozwieszonych na krzesłach. W kuchni buzuje ogień, kuchenna płyta rozżarzona do czerwoności. Nie wiadomo skąd objawiły się Kowalskie. Śmieją się, przekomarzają z żołnierzami, chichoczą zmysłowo. Krążą blaszane kubki wypełnione bimbrem. Dziewczyny piją chętnie, szczerzą zęby, są niezdrowo podniecone. Przybysze łapczywie zaspokajają głód. Ochota do panien maleje. Padają, gdzie kto stał przed chwilą, walą się na podłogę, na kanapy, na łóżka, moszczą po dwóch na stołach, kilku usłało sobie legowisko w jadalni. Kowalskie z dwoma czy trzema żołnierzami zniknęły u siebie. Surmowie i Marta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego