Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
bukietem kwiatów odwiedził w siemianowickiej oparzeniówce opolską prokurator Wiolantynę Mataniak. - Uznałem, że jedną z pierwszych moich czynności powinno być złożenie hołdu postaci znanej już dzisiaj w całej Polsce - powiedział minister" ("Gazeta w Katowicach" z 21 marca 1995 roku). Po trzech tygodniach do opolskiego szpitala wrócił ze szkolenia lekarz specjalista od chirurgii oparzeniowej. Pani Cecylia trafiła w jego ręce. Mimo że każdego dnia zdzierał z niej zakrwawione opatrunki, zakładał nowe i pilnował, by nie wdało się zakażenie, rany nie chciały się zabliźnić.
- Tego bólu nie da się opisać - mówi pani Cecylia. - Dzisiaj mogę przyznać, że chwilami nachodziły mnie czarne myśli. Tylko dwie
bukietem kwiatów odwiedził w siemianowickiej oparzeniówce opolską prokurator Wiolantynę Mataniak. - Uznałem, że jedną z pierwszych moich czynności powinno być złożenie hołdu postaci znanej już dzisiaj w całej Polsce - powiedział minister" ("Gazeta w Katowicach" z 21 marca 1995 roku). Po trzech tygodniach do opolskiego szpitala wrócił ze szkolenia lekarz specjalista od chirurgii oparzeniowej. Pani Cecylia trafiła w jego ręce. Mimo że każdego dnia zdzierał z niej zakrwawione opatrunki, zakładał nowe i pilnował, by nie wdało się zakażenie, rany nie chciały się zabliźnić. <br>- Tego bólu nie da się opisać - mówi pani Cecylia. - Dzisiaj mogę przyznać, że chwilami nachodziły mnie czarne myśli. Tylko dwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego