Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
góralska natura od pańskiej twardsza - tak mówią - to wojna coś i w tej twardej naturze nadłamała.
Na wsi człowiek póki żyje - pracuje. Janos, kiedy z wojny powrócił, miał 21 lat. Pomagał ojcom na gazdówce, ale nie był jedynakiem, gospodarstwo niewielkie, no i pasowało zacząć szukać własnego miejsca, znaleźć swój kawałek chleba. Nauczył się obróbki drewna. Robił w zasadzie wszystko, co z drzewa można zrobić: kołodziejską robotę, także dyszle do wozów, potem - sąsieki.
Janos wykonywał stoły, zydle, półeczki dla siebie, rodziny, sąsiadów, płacił nimi za pomoc przy gospodarstwie. Pracował własnej roboty heblami, wiertłami, młotkami, nożami, dłutami. Pierwsze "kupne" dłuta, doskonałe, szwajcarskiej roboty
góralska natura od pańskiej twardsza - tak mówią - to wojna coś i w tej twardej naturze nadłamała.<br> Na wsi człowiek póki żyje - pracuje. Janos, kiedy z wojny powrócił, miał 21 lat. Pomagał ojcom na gazdówce, ale nie był jedynakiem, gospodarstwo niewielkie, no i pasowało zacząć szukać własnego miejsca, znaleźć swój kawałek chleba. Nauczył się obróbki drewna. Robił w zasadzie wszystko, co z drzewa można zrobić: kołodziejską robotę, także dyszle do wozów, potem - sąsieki.<br> Janos wykonywał stoły, zydle, półeczki dla siebie, rodziny, sąsiadów, płacił nimi za pomoc przy gospodarstwie. Pracował własnej roboty heblami, wiertłami, młotkami, nożami, dłutami. Pierwsze "kupne" dłuta, doskonałe, szwajcarskiej roboty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego