metrów, a na drzewach okalających wodospad bieleją wstążki, zostawione na pamiątkę przez uczestników wycieczek - Tatarów.<br><au>Zofia Stecka</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Plotki, ploteczki</tit><br><br>To prawda, że nie lubię tej Miastowej. Ale niech zna moje dobre serce - radzę jej spróbować białego serka z nowotarskiej spółdzielni mleczarskiej. Nazywa się serek górski - jadłam go ostatnio z moim chłopem i muszę powiedzieć, że palce lizać. Nawet nasz redakcyjny Sybaryta - wciąż poszukiwany przez zakopiańskich restauratorów - musiałby przyznać, że serek jest pycha, a po umieszczeniu go na języku, człowiek czuje rozkosz podobną do tej, jaką czuje złowiona ryba, której wędkarz daruje życie i wypuszcza ją do wody.<br>Ludzie gadają, że zamknęli