wyglądam. Zanim rozkwitnę, nikt nie wie, czy będę herbaciana, czy pąsowa. Mam widoczne kolce, ale jestem bezbronna, bo od dołu może mnie podgryźć byle kret lub nornica. Ruszyć się ze swego miejsca nie mogę, ale nie jest to też <orig>puste-tkwienie-w-świecie</>. Wyrywam się do gwiazd i do słońca, choć jak alpejski chłop przywiązana jestem do ziemi i ze swego miejsca się nie ruszę. Jestem nieokreślona, póki nie zakwitnę; nieruchoma, póki nie wyrosnę; bez początku, bo nie wiadomo, kim byłam, zanim stałam się sadzonką. Jakim prawem wyobrażasz sobie <orig>tu-to-bycie</> inaczej?</><br><br><div1><br>magda@nous.czyli.umysł<br><br>Poezją trzeba się delektować