Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
się dogorywaniem systemu. Przecież tak długo czekaliśmy. Wydawało się, że to będzie niezwykłe, jak wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi, czy choćby zarżnięcie dużego knura. A tu nic; szaro, brudno, kolejki, pachnie koszarami. I oto mamy zbiorowe przeświadczenie, nawet my średni i młodzi, że nie dożyjemy czasu, kiedy wszystko będzie u nas choćby normalnie, nie mówię luksusowo. Ja na przykład nie wyobrażam sobie, abym mógł kiedykolwiek w Polsce wejść do sklepu, w którym nie będzie kolejki, a za to uśmiechnięta ekspedientka i jaki taki wybór towarów. Że zapraszam znajomych do restauracji - stać mnie na to i jest nawet kilka smacznych potraw do wyboru
się dogorywaniem systemu. Przecież tak długo czekaliśmy. Wydawało się, że to będzie niezwykłe, jak wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi, czy choćby zarżnięcie dużego knura. A tu nic; szaro, brudno, kolejki, pachnie koszarami. I oto mamy zbiorowe przeświadczenie, nawet my średni i młodzi, że nie dożyjemy czasu, kiedy wszystko będzie u nas choćby normalnie, nie mówię luksusowo. Ja na przykład nie wyobrażam sobie, abym mógł kiedykolwiek w Polsce wejść do sklepu, w którym nie będzie kolejki, a za to uśmiechnięta ekspedientka i jaki taki wybór towarów. Że zapraszam znajomych do restauracji - stać mnie na to i jest nawet kilka smacznych potraw do wyboru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego