Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
których Niemcy starali się zatrzeć wszelkie ślady. A jednak po wielu latach - stwierdzała Arendt - okazywało się, że ocalał i żył jeszcze świadek, który to wszystko widział i może wskazać winnych.
Człowiek nie może zniknąć jak kamfora, nie może rozpłynąć się nagle w powietrzu, nie pozostawiając za sobą żadnego śladu. Toteż chociaż minął rok i trzy miesiące od chwili, kiedy Ilona T. wyszła ze swojego mieszkania przy ulicy Szerokiej, byłem przekonany, że natrafię na jej ślad. Ktoś musiał wszak widzieć, jak wychodziła z bloku, szła ulicą, a może wsiadała do jakiegoś samochodu.

Błędy i przeoczenia

Waldemar W. był naprawdę najlepszym detektywem w
których Niemcy starali się zatrzeć wszelkie ślady. A jednak po wielu latach - stwierdzała Arendt - okazywało się, że ocalał i żył jeszcze świadek, który to wszystko widział i może wskazać winnych.<br>Człowiek nie może zniknąć jak kamfora, nie może rozpłynąć się nagle w powietrzu, nie pozostawiając za sobą żadnego śladu. Toteż chociaż minął rok i trzy miesiące od chwili, kiedy Ilona T. wyszła ze swojego mieszkania przy ulicy Szerokiej, byłem przekonany, że natrafię na jej ślad. Ktoś musiał wszak widzieć, jak wychodziła z bloku, szła ulicą, a może wsiadała do jakiegoś samochodu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Błędy i przeoczenia&lt;/&gt;<br><br>Waldemar W. był naprawdę najlepszym detektywem w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego