przydymionych okularach i ciemnym golfie. Kapitan nagle przypomniał sobie opowiadanie Skwarskiego. Facet pasował do tego, jak ulał. Posadził go naprzeciwko, porucznik przysunął krzesełko i usiadł trochę z boku.<br>- Więc dobrze - powiedział patrząc na kartkę podaną mu przez milicjanta, który przyprowadził niespodziewanego gościa. - Panie Sułek, może nam pan wyjaśni, o co chodzi w tej całej sprawie.<br>- To proste, proszę pana - odpowiedział tamten spokojnie. - Usiłowałem to już wytłumaczyć, ale nikt nie chciał zrozumieć.<br>Kapitan czytał tymczasem dokument, który miał przed sobą. Była to kartka czystego papieru, pisana ręcznie. U góry drukowanymi literami tytuł: "Oświadczenie". I pod spodem: "Ja, Stefan Gorczyca oświadczam, że mieszkanie