Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
się dla mnie o stypendium i bursę. Jadę do Łodzi. Wracam do szkoły, po maturze pójdę na medycynę.

- Nie zdradzałaś dotąd medycznych zainteresowań. Prosiłam cię o pomoc przy opatrunkach, bałaś się krwi.
- Co tam pani wie. Napatrzyłam się życia i śmierci. Lekarz to jest zawód, który zapewnia chleb. Ludzie zawsze chorują, w każdym ustroju, wszędzie. Lekarz poradzi sobie nawet pośród wrogów. Póki świat będzie istniał, póty ludzie będą się leczyć. Zostanę lekarzem.
I zniknęła, jakby jej nigdy nie było. Jakby jeszcze niedawno nie kręciła się, urocza i zgrabna niczym modelka. Teraz panie musiały same sprzątać. Niektórym, zwłaszcza Surmowej i pani Inie
się dla mnie o stypendium i bursę. Jadę do Łodzi. Wracam do szkoły, po maturze pójdę na medycynę.<br><br> - Nie zdradzałaś dotąd medycznych zainteresowań. Prosiłam cię o pomoc przy opatrunkach, bałaś się krwi.<br> - Co tam pani wie. Napatrzyłam się życia i śmierci. Lekarz to jest zawód, który zapewnia chleb. Ludzie zawsze chorują, w każdym ustroju, wszędzie. Lekarz poradzi sobie nawet pośród wrogów. Póki świat będzie istniał, póty ludzie będą się leczyć. Zostanę lekarzem.<br> I zniknęła, jakby jej nigdy nie było. Jakby jeszcze niedawno nie kręciła się, urocza i zgrabna niczym modelka. Teraz panie musiały same sprzątać. Niektórym, zwłaszcza Surmowej i pani Inie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego