Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Hołówka

magda@nous.czyli.umysł
W spokojnej części Warszawy, przed bramą prestiżowej firmy pojawił się rankiem kotek. Był chudy, mały, powolny i przerażająco niezdarny. Ze trzy razy wchodził pod podwozia przejeżdżających samochodów, jakby nie rozumiał, że tam najbardziej grozi mu niebezpieczeństwo. Ale takie właśnie są małe koty. Gdy się boją, chowają się do cienia, nawet pod pędzące auto. Z wielkim trudem udało się go wreszcie wygarnąć i wziąć do biura na górę, gdzie wszyscy rzucili się do telefonów, żeby znaleźć kogoś, kto weźmie małego, biednego, uratowanego kotka. Niemądrego, ale grzecznego. Czy Ty byś go wzięła?

marek@kosmos.czyli.świat
Ja pracuję
Hołówka&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>magda@nous.czyli.umysł<br>W spokojnej części Warszawy, przed bramą prestiżowej firmy pojawił się rankiem kotek. Był chudy, mały, powolny i przerażająco niezdarny. Ze trzy razy wchodził pod podwozia przejeżdżających samochodów, jakby nie rozumiał, że tam najbardziej grozi mu niebezpieczeństwo. Ale takie właśnie są małe koty. Gdy się boją, chowają się do cienia, nawet pod pędzące auto. Z wielkim trudem udało się go wreszcie wygarnąć i wziąć do biura na górę, gdzie wszyscy rzucili się do telefonów, żeby znaleźć kogoś, kto weźmie małego, biednego, uratowanego kotka. Niemądrego, ale grzecznego. Czy Ty byś go wzięła?<br><br>marek@kosmos.czyli.świat<br>Ja pracuję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego