Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
kory spływa,
Idzie brzoza nieszczęśliwa
Lasem, polem, potem szosą,
Do miasteczka idzie boso,
Postukuje korzeniami,
Wymachuje gałęziami,
Szemrze liśćmi, jakby łkała,
Młoda brzoza srebrnobiała.

Wyszła z lasu pokryjomu,
Zatrzymała się przy domu,
Gdzie mieszkali Tadek z Władkiem,
Bada obu mieszkań wnętrze.
Tadek śpi na pierwszym piętrze,
A na drugim Władek chrapie
Pod kołderką, na kanapie.
O północnej tej godzinie
Nad miasteczkiem księżyc płynie,
Obłok żaden go nie mroczy.
Pierwszy Tadek przetarł oczy,
Przerażony z łóżka skoczy -
Co to? Serce ściska groza!
Na ulicy stoi brzoza
I w otwarte okno patrzy...
Władek zerwał się pobladłszy,
Poznał postać brzozy białej
I na pniu
kory spływa,<br>Idzie brzoza nieszczęśliwa<br>Lasem, polem, potem szosą,<br>Do miasteczka idzie boso,<br>Postukuje korzeniami,<br>Wymachuje gałęziami,<br>Szemrze liśćmi, jakby łkała,<br>Młoda brzoza srebrnobiała.<br><br>Wyszła z lasu pokryjomu,<br>Zatrzymała się przy domu,<br>Gdzie mieszkali Tadek z Władkiem,<br>Bada obu mieszkań wnętrze.<br>Tadek śpi na pierwszym piętrze,<br>A na drugim Władek chrapie<br>Pod kołderką, na kanapie.<br>O północnej tej godzinie<br>Nad miasteczkiem księżyc płynie,<br>Obłok żaden go nie mroczy.<br>Pierwszy Tadek przetarł oczy,<br>Przerażony z łóżka skoczy -<br>Co to? Serce ściska groza!<br>Na ulicy stoi brzoza<br>I w otwarte okno patrzy...<br>Władek zerwał się pobladłszy,<br>Poznał postać brzozy białej<br>I na pniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego