zdziwiła się kasjerka Stefa.<br>- ...dwoma od butów i jednym swoim - dokończył Miecio. Śmiali się wszyscy nie wyłączając Romana i Heli. Miecio, poczuwając się do winy względem Boryczki, chciał mu niejako nagrodzić swoją złośliwość, więc zwrócił się do kasjerki.<br>- Ale chciałaby pani mieć takiego ładnego chłopczyka, co? - Phi... potrzebuję chłopców do chrzanu.<br>- Ehe, wy wszystkie tak gadacie, ale jak się tylko jaki nawinie, to zaraz: "Chodź tu, żeń się ze mną".<br>Stefa i Olga sprzeciwiły się głośno, ale Miecio nie zważając na nie ciągnął: - A jakże, "wszystkie te skarby, jakie mam, to ci oddam, tylko się żeń ze mną". A po ślubie