Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
się i ręka się usunęła.
Wybuchły brawa i po krótkiej przerwie Olibisi wykonała kilka późnych pieśni Brahmsa, potem wybór Mahlera i Schumanna, a na zakończenie Morgen i Herbst Straussa.
Kiedy jeszcze sypały się brawa, ciągle w mroku, Sara, spoglądając z ukosa, rozpoznała obok siebie Amosa M'Tombe, konesera i finansistę.
- Ty chucią zalany zwierzu, ty obleśny kiczu! - syknęła w jego kierunku.
Amos klaskał zawzięcie. Naokoło ludzie zaczęli wstawać i kierowali się do sali jadalnej.
- Ty gnojku, ty bawidamku, ty rozpustniku! - syczała dalej Sara.
Amos wstał i odwrócił się do niej tyłem.
- Ty morderco! - krzyknęła tak, że kilka osób się obejrzało.
Amos odwrócił
się i ręka się usunęła.<br>Wybuchły brawa i po krótkiej przerwie Olibisi wykonała kilka późnych pieśni Brahmsa, potem wybór Mahlera i Schumanna, a na zakończenie Morgen i Herbst Straussa.<br>Kiedy jeszcze sypały się brawa, ciągle w mroku, Sara, spoglądając z ukosa, rozpoznała obok siebie Amosa M'Tombe, konesera i finansistę.<br>- Ty chucią zalany zwierzu, ty obleśny kiczu! - syknęła w jego kierunku.<br>Amos klaskał zawzięcie. Naokoło ludzie zaczęli wstawać i kierowali się do sali jadalnej.<br>- Ty gnojku, ty bawidamku, ty rozpustniku! - syczała dalej Sara.<br>Amos wstał i odwrócił się do niej tyłem.<br>- Ty morderco! - krzyknęła tak, że kilka osób się obejrzało.<br>Amos odwrócił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego