Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
że ktoś cię wyręczył podczas apelu, prawda? Polek wiercił się w ławce z mocno bolesnym wyrazem twarzy.
- Krywko, jak sądzisz, kto to mógł zrobić?
- Nie wiem, proszę pana.
- Zapytamy więc może Burbę? Kajaki wstał silnie zarumieniony. Okrągłe i ciemne oczka przysłonił skromnie powiekami. Pan Rymsza pokaszlał chwilę za białą płachtą chustki, a kiedy spojrzał spoza niej na Kajakiego, we wzroku jego nie było już gniewu.
- No i co, panie Burba? Zażenowany Kajaki przygładził bardzo nastroszone włosy koloru jesiennej trawy.
- Omińmy więc to kłopotliwe pytanie i zastanówmy się nad innym: co mieliście zadane na dzisiaj? Trwożne szepty przebiegły jak letni wiatr po
że ktoś cię wyręczył podczas apelu, prawda? Polek wiercił się w ławce z mocno bolesnym wyrazem twarzy.<br>- Krywko, jak sądzisz, kto to mógł zrobić?<br>- Nie wiem, proszę pana.<br>- Zapytamy więc może Burbę? Kajaki wstał silnie zarumieniony. Okrągłe i ciemne oczka przysłonił skromnie powiekami. Pan Rymsza pokaszlał chwilę za białą płachtą chustki, a kiedy spojrzał spoza niej na Kajakiego, we wzroku jego nie było już gniewu.<br>- No i co, panie Burba? Zażenowany Kajaki przygładził bardzo nastroszone włosy koloru jesiennej trawy.<br>- Omińmy więc to kłopotliwe pytanie i zastanówmy się nad innym: co mieliście zadane na dzisiaj? Trwożne szepty przebiegły jak letni wiatr po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego