Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
pot z czoła. Zastanawiał się, czy warto odwalać kamień po kamieniu. Gdy jednak zabrał się do pierwszego, starając się bez skutku go poruszyć, zrezygnował. Okrążył więc rumowisko, rozgarniając każdy krzaczek, każdą kępę trawy.
Po godzinie poszukiwań z radością odnalazł wątłą nić przewodu.
Poczuł, że ogarnia go zmęczenie. Pozwolił sobie na chwilę odpoczynku. Wyciągnął się na suchej trawie, odetchnął, pobiegł wzrokiem za pulchnym, różowym obłokiem i na chwilę zapomniał o niepokojącej zagadce. W tarninie pełno było ptaków. Smykały wśród ciemnej gęstwiny jak ryby w` akwarium. Spostrzegł małego, barwnego szczygła; ptak usiadł na suchym oście; kołysząc się wydziobywał zeschłe nasiona.
Naraz w sielankową
pot z czoła. Zastanawiał się, czy warto odwalać kamień po kamieniu. Gdy jednak zabrał się do pierwszego, starając się bez skutku go poruszyć, zrezygnował. Okrążył więc rumowisko, rozgarniając każdy krzaczek, każdą kępę trawy.<br>Po godzinie poszukiwań z radością odnalazł wątłą nić przewodu.<br>Poczuł, że ogarnia go zmęczenie. Pozwolił sobie na chwilę odpoczynku. Wyciągnął się na suchej trawie, odetchnął, pobiegł wzrokiem za pulchnym, różowym obłokiem i na chwilę zapomniał o niepokojącej zagadce. W tarninie pełno było ptaków. Smykały wśród ciemnej gęstwiny jak ryby w` akwarium. Spostrzegł małego, barwnego szczygła; ptak usiadł na suchym oście; kołysząc się wydziobywał zeschłe nasiona.<br>Naraz w sielankową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego