Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 18/05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
natrętne. Ludzie nie zauważali Jej Wysokości. I dobrze. Prywatność Królowej pozostawała nie zmącona niezdrową ciekawością niższych sfer. A i sfery niższe nie były przez Nią nagabywane. Monarchowie nie są zainteresowani tłumem, choć zwykli twierdzić odwrotnie. I tylko trzy psy towarzyszące Królowej przyglądały się przechodzącym ludziom, mając im za złe, że chwilowo przesłaniają słońce potrzebne do wygrzewania starych kości. Biorąc pod uwagę fakt, że wiek psi liczy się inaczej, były o wiele starsze od swojej pani. Taktownie. Przerażająca bieda Jej Wysokości, przerażająca starość jej psów i ogrom brzydoty całego towarzystwa, nie były w stanie zniszczyć urody jej życia. Widziałem starą kobietę w
natrętne. Ludzie nie zauważali Jej Wysokości. I dobrze. Prywatność Królowej pozostawała nie zmącona niezdrową ciekawością niższych sfer. A i sfery niższe nie były przez Nią nagabywane. Monarchowie nie są zainteresowani tłumem, choć zwykli twierdzić odwrotnie. I tylko trzy psy towarzyszące Królowej przyglądały się przechodzącym ludziom, mając im za złe, że chwilowo przesłaniają słońce potrzebne do wygrzewania starych kości. Biorąc pod uwagę fakt, że wiek psi liczy się inaczej, były o wiele starsze od swojej pani. Taktownie. Przerażająca bieda Jej Wysokości, przerażająca starość jej psów i ogrom brzydoty całego towarzystwa, nie były w stanie zniszczyć urody jej życia. Widziałem starą kobietę w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego