Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Tak. Tak jak przypuszczał, wyglądała fantastycznie z tą matową, białą twarzą, czarnymi dziurami oczu i płomienną strzechą, która jarzyła się jak kropka nad czarnym "i" jej postaci.
- Możliwe, że jesteś urodzoną aktorką - powiedział, patrząc na nią z zachwytem. - Spójrz, ta peruka po prostu przyrosła ci do głowy. Nie zdejmuj jej chwilowo, bo szkoda tego widoku. Idziemy.

5.

Był taki ładny i staranny. Włosy spadały mu z wypukłego czoła, jak ciemny trójkąt atłasu. Miał podłużne oczy koloru czekolady i wyglądał jak małe książątko. Mówił - nie, raczej: przemawiał - z pełnym wyższości rozbawieniem, z lekko ironicznym przekąsem, a jednak ani przez chwilę nie był
Tak. Tak jak przypuszczał, wyglądała fantastycznie z tą matową, białą twarzą, czarnymi dziurami oczu i płomienną strzechą, która jarzyła się jak kropka nad czarnym "i" jej postaci.<br>- Możliwe, że jesteś urodzoną aktorką - powiedział, patrząc na nią z zachwytem. - Spójrz, ta peruka po prostu przyrosła ci do głowy. Nie zdejmuj jej chwilowo, bo szkoda tego widoku. Idziemy.<br><br>5.<br><br>Był taki ładny i staranny. Włosy spadały mu z wypukłego czoła, jak ciemny trójkąt atłasu. Miał podłużne oczy koloru czekolady i wyglądał jak małe książątko. Mówił - nie, raczej: przemawiał - z pełnym wyższości rozbawieniem, z lekko ironicznym przekąsem, a jednak ani przez chwilę nie był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego