Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 38
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mi się wydaje.

Kongur nie zając...

Wrócili nareszcie! Co prawda nie zdobyli góry, ale egzotyka przeżyć zrobiła swoje. Marcin emanuje jakimś wyjątkowym, ciepłym spokojem. Widocznie konfrontacja z monumentalną Azją nie pozostawia nikogo obojętnym. Przez chwilę zastanawiam się, czy nie jest to rezygnacja pokonanego. Ale nie - to pełna godności pokora, która chyba imponuje mi bardziej, niż wejście na szczyt.
Z niecierpliwością czekam na szczegóły z wyprawy. Marcin przywiózł ze sobą mnóstwo slajdów, więc będzie coś miłego również dla oka. Któregoś wieczoru nadarza się wreszcie okazja, żeby to wszystko zobaczyć. Marcin wyciąga rzutnik, segreguje slajdy i zaczynamy.
Islamabad, stolica Pakistanu. Oczywiście najbardziej charakterystyczny
mi się wydaje.<br><br>&lt;tit&gt;Kongur nie zając...&lt;/&gt;<br><br>Wrócili nareszcie! Co prawda nie zdobyli góry, ale egzotyka przeżyć zrobiła swoje. Marcin emanuje jakimś wyjątkowym, ciepłym spokojem. Widocznie konfrontacja z monumentalną Azją nie pozostawia nikogo obojętnym. Przez chwilę zastanawiam się, czy nie jest to rezygnacja pokonanego. Ale nie - to pełna godności pokora, która chyba imponuje mi bardziej, niż wejście na szczyt.<br>Z niecierpliwością czekam na szczegóły z wyprawy. Marcin przywiózł ze sobą mnóstwo slajdów, więc będzie coś miłego również dla oka. Któregoś wieczoru nadarza się wreszcie okazja, żeby to wszystko zobaczyć. Marcin wyciąga rzutnik, segreguje slajdy i zaczynamy.<br>Islamabad, stolica Pakistanu. Oczywiście najbardziej charakterystyczny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego