Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pani flagę. Żenia się nie zgodziła na propozycję starszego pana, więc podeszli do niej rówieśnicy.
- To zamieńmy się na kurtki, jak będzie Żenia? - żartują chłopcy.
- Nie potrzeba. Wasze kurtki są kupione za amerykańskie dolary.
- Co ty Żenia! Nasze kurtki z Charkowa, fabrykę tylko co otworzyli. Nie chcesz kurtki, to przyniesiemy ci pomarańczę! Chcesz?
- Tylko jeśli będą koloru niebieskiego!
- Żeniu, na pomarańcze się obrażasz! Nie bądź ekstremistką.
Obie demonstracje są pokojowe.
Kończy się pierwszy tydzień protestu i demonstranci są coraz bardziej zmęczeni: ulice toną w błocie pośniegowym, tysiące ludzi próbują się ogrzać w podziemnych przejściach. Dlatego opozycja wie, że musi działać jak najszybciej
pani flagę. &lt;name type="person"&gt;Żenia&lt;/&gt; się nie zgodziła na propozycję starszego pana, więc podeszli do niej rówieśnicy.<br>- To zamieńmy się na kurtki, jak będzie &lt;name type="person"&gt;Żenia&lt;/&gt;? - żartują chłopcy.<br>- Nie potrzeba. Wasze kurtki są kupione za amerykańskie dolary.<br>- Co ty &lt;name type="person"&gt;Żenia&lt;/&gt;! Nasze kurtki z &lt;name type="place"&gt;Charkowa&lt;/&gt;, fabrykę tylko co otworzyli. Nie chcesz kurtki, to przyniesiemy ci pomarańczę! Chcesz?<br>- Tylko jeśli będą koloru niebieskiego!<br>- &lt;name type="person"&gt;Żeniu&lt;/&gt;, na pomarańcze się obrażasz! Nie bądź ekstremistką.<br>Obie demonstracje są pokojowe.<br>Kończy się pierwszy tydzień protestu i demonstranci są coraz bardziej zmęczeni: ulice toną w błocie pośniegowym, tysiące ludzi próbują się ogrzać w podziemnych przejściach. Dlatego opozycja wie, że musi działać jak najszybciej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego